piątek, 26 września 2014

Rodział 18

  Blondyn o niebieskich oczach z innego świata był strasznie zazdrosny. Przecież to on miał być na miejscu bruneta i to on miał doprowadzać dziewczynę do rumieńców i tego jej zniewalającego uśmiechu , który śnił mu się co noc od uwolnienia Bakuganów. Teraz chciał zabić swojego rywala w miłości , choć też wiedział , że jak go zabihe to dziewczyna znienawidzi go do końca jej i swojego życia. Po prostu chciał , aby była szczęśliwa. Szczęśliwa z nim. Bolało go to jak widział swoją ukochaną z innym , ale ociupinkę był szczęśliwy , że ona była szczęśliwa. Chłopak odwrócił wzrok. Nie mógł już patrzyć na nich.
   W tym samym czasie Marucho tłumaczył zebranym przy dużym stoliku , że Bakuprzestrzeń jest na dobrej drodze i oszacował , że mniej więcej za pół roku powinna być ukończona. Oczywiście ta wiadomość nie obeszła się bez okrzyków aprobacji ze strony takiego Dan'a , który aż cały palił się do bitew , ale jego temperament został zgaszony przez Runo. Skończyło się tak jak ostatnio , czyli kłótnią.
  Młoda Baskerville i młody Kazami przytulając się do siebie patrzyli na kłócących się Runo i Dan'a.
- Zastanawiam się jak Dan długo ma zamiar jeszcze ukrywać swoich uczuć do Runo. - powiedziała z uśmiechem i położyła głowę pod jego brodę.
- Zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu , ale wierz mi. To Dan , więc za nie długo będą tą oficjalną parą. - powiedział z lekkim uśmiechem i pocałował ją w czubek głowy. Zachichotała cicho i spojrzała mu w oczy. W jej własnych igrały wesołe ogniki szczęścia i miłości zarazem , zaś w oczach chłopaka była bezbrzeżna miłość do niej. Do swojej ukochanej. Już teraz wiedział , że ona jest jego jedyną.
Do czasu...

Streszczenie: Spectra cierpi widząc szczęśliwą Mokę z innym mężczyzną niż z nim. Marucho za to opowiada reszcie , że za pół roku Bakuprzestrzeń będzie w pełni sprawna i gotowa do i użytku. Moka i Shun spoglądają sobie oczy. Shun już wie , że dziewczyna jest jedyną jego kobietą , z którą chce spędzić resztę życia.

wtorek, 23 września 2014

Rozdział 17

   Wszyscy obecni w kawiarence rodziny Misaki spojrzeli na otwierające się drzwi i ujrzeli trzymających się za ręce Mokę i Shun'a. Od razu napój , który pił Dan został przez szatyna wypluty na beżowy stolik. W jego ślady poszedł Leo , Lync (który znowu został zmuszony do przyjścia tam) oraz spokojny do tego czasu Gus. Spectra zmrużył gniewnie oczy spod maski patrząc na dziewczynę i chłopaka. Brunet i różowowłosa podeszli do nich. Dziewczyna lekko się uśmiechała z zamkniętymi oczami , a Shun jak zawsze był spokojny. Do Moki doskoczyły od razu dziewczyny i ją otoczyły odgradzając ją od swojego ukochanego. Brunet spojrzał po reszcie. Marucho uśmiechał się do niego , Dan wycierał stolik , Gus kszlał , Lync patrzył lekko zaskoczony i lekko znudzony na bruneta , a Spectra. Ten to od środka się gotował choć jego kamienia twarz nie wyrażała nic. Twarz nie , ale oczy owszem. W tych błękitnych tęczówkach kryła się zazdrość i chęć zabicia posiadacza Ventusa. Shun w środku uśmiechnął się triumfalnie , ale jego kamienna i spokojna twarz nic nie wyrażała. Po chwili siedzieli przy stoliku , a raczej przy dwóch , ponieważ Julie uparła się , aby " zakochane gołąbki " siedziały same , a reszta przy jednym.
     Lync nie spodziewał się takich obrotów spraw. Jego " wróg "... Shun Kazami znalazł sobie dziewczynę. Młody Vexos widział naokoło siebie zbyt wiele zakochanych par. Spojrzał kątem oka na Spectrę , który miał założoną maskę obojętności i spokoju , ale on wiedział , że blondyn jest zazdrosny i wkurzony na maksa. Uśmiechnął się lekko z satysfakcją , że wyszło coś co nie było po jego myśli. " Pierwszy raz coś nie poszło po jego myśli , co? " - pomyślał z uśmiechem Lync i spojrzał tam , gdzie patrzył " ukradkiem " blondyn. Spectra obserwował Mokę i Shun'a. Brunet obejmował ramieniem dziewczynę przytulając ją do swojego boku i szeptał jej urocze i słodkie słówka z lekkim uśmiechem. Różowowłosa lekko chichotała z lekkim rumieńcem na policzka i z uśmiechem. Różowowłosy Vexos spojrzał na byłego lidera i po jego plecach przeszedł dreszcz. Z ciała blondyna wypływała przerażająca aura , a jego spojrzenie mroziło krew w żyłach. Volan uświadomił sobie , że nigdy wcześniej nie widział tak wkurzonego Phantom'a. " Nie rozumiem. Jak można się tak wkurzać o jakąś dziewczynę. Dziewczyny zawsze tylko przeszkadzają. Są nie zdarne , kruche , głośne , gadatliwe i..." - powiedział w głowie , ale nie do kończył , ponieważ nie mógł wypowiedzieć w głowie tego słowa , a tym bardziej nie dał rady by wypowiedziećn tego na głos. Słowo , które nie mógł wypowiedzieć idealnie go opisywały. Przecież części z tych cech co wymienił w myślach opisywały jego własną osobę.

Streszczenie: Wszyscy obecni w kawiarence zatrzymują swój wzrok na Moce i Shun'ie. Para siada przy osobnym stoliku i szepcze ze sobą miłe słówka doprowadzając Spectrę do białej gorączki. Lync nie rozumie dlaczego były lider jest wkurzony i opisuje cechy dziewczyn choć wie , że część tych cech opisuje jego osobę.

niedziela, 14 września 2014

Rozdział 16

  Na drugi dzień pewną różowowłosą dziewczynę obudziły promienie słońca padające przez nie do końca zasłonięte żaluzje. Otworzyła powoli swoje fioletowe oczy i zamrugała parę razy , aby przyzwyczaić się do promieni dziennej gwiazdy. Powoli usiadła i ziewnęła przeciągając się. Rozglądnęła się dookoła ciekawa gdzie była , a była w pokoju Shun'a choć jego właściciela tam nie było. Zaczęła się zastanawiać , gdzie się podział jej ukochany. Po przebudzeniu się do końca dziewczyna wstała z łóżka zakrywając się kołdrą , ponieważ jej wszystkie ubrania były na dole w salonie. Kiedy miała wyjść z pokoju bruneta zauważyła na stoliku nocnym jedną z jego koszul. Nie zastanawiając się chwili dłużej ubrała ją i dopiero teraz wyszła z pokoju. Na dole w kuchni w samych bokserkach i spodniach stał i przygotowywał śniadanie Shun. Miał zamiar zanieść swojej ukochanej śniadanie do łóżka , ale nie spodziewał się , że jego księżniczka już nie śpi i weszła teraz do kuchni. Z lekkim uśmiechem podeszła do niego od tyłu i przytuliła się do jego pleców zamykając oczy. Chłopak zamrugał parę razy , odwróciła głowę do tyłu i spojrzał na dziewczynę. Uśmiechnął się lekko.
- Dzień dobry. - powiedziała z uśmiechem dziewczyna.
- Dzień dobry. Jak się spało? - zapytał ją z czułym uśmiechem i z zmrużonymi oczami.
- Bardzo dobrze , a tobie? - zapytała , otworzyła lekko oczy i spojrzała na niego.
- Wspaniale. - wymruczał jej do ucha i pocałował w policzek. Dziewczyna radośnie i słodko się zaśmiała z lekkim rumieńcem i z zamkniętymi oczami. - Śniadanie zaraz będzie gotowe. - powiedział z uśmiechem.
- Okej!Więc ja pójdę szybciutko się odświeżyć. - powiedziała z uśmiechem , poszła do salonu , z którego pozbierała swoje ubrania i jak mała sarenka poszła do łazienki. Shun w tym samym czasie skończył robić śniadanie i nałożył porcje i podał do stołu. Kiedy siedział przy stole i czekał na swoją miłość ktoś zadzwonił do drzwi domu. Chłopak , który nie spodziewała się o tej porze gości poszedł otworzyć drzwi , a za drzwiami stał tylko listonosz z korespondencją dla bruneta. Shun podpisał się , wziął listy i wrócił do domu zamykając za sobą drzwi. Po chwili na dół wróciła różowowłosa w swoim ubraniu , ale włosy miała związane w długi warkocz. Uśmiechnęła się do chłopaka szczęśliwie. Chłopak oddał gest z zmrużonymi oczami.
- Ślicznie wyglądasz. - powiedział do niej i ją przytulił do siebie. Dziewczyna oddała jego gest z uśmiechem i z zamkniętymi oczami. Po 20 minutach siedzieli razem przy stole i jedli wspólnie śniadanie. Po skończonym posiłku razem myli naczynia i rozmawiali jednocześnie. Kiedy chłopak się ubrał poszli razem do miasta cały czas trzymając się za ręce. Chodzili po sklepach z różnym asortymentem i nawet porobili zakupy. Kiedy wracali postanowili wstąpić do kawiarenki rodziny Runo , gdzie aktualnie przesiadywali reszta Młodych Wojowników oraz Spectra , Gus , Mira oraz Leo. Kiedy tylko weszli wszystkie spojrzenia zostały zwrócone na nich.

Streszczenie: Na drugi dzień Moka budzi się i ubrana w koszulę bruneta wyszła z pokoju i schodzi na dół , gdzie Shun przygotowuje śniadanie dla dwojga. Po krótkim przywitaniu się dziewczyna idzie do łazienki się odświeżyć , a kiedy kończy wraca do kuchni i je razem z chłopakiem śniadanie. Potem idzie na miasto trzymając się za ręce z brunetem. Robią zakupy po czym idą do kawiarenki rodziny Runo.

środa, 3 września 2014

Rozdział 15

Uwaga!Ten rozdział będzie zawierał sceny erotyczne.Jeśli nie chcesz tego czytać to nie czytaj.

  Kiedy Moka i Shun oderwali się od siebie słońce już zaszło za horyzont.Po plecach dziewczyny przeszedł dreszcz zimna i potarła dłońmi swoje ramiona.Chłopak to zauważył i zarzucił na nią swoją kurtkę.Uśmiechnęła się do niego i cmoknęła go szybko w usta.Chłopak uśmiechnął się lekko z zmrużonymi oczami , objął ją ramieniem i poszli.Najbliżej ich był dom bruneta.
- Może pójdziemy do mnie.Dziadka akurat nie ma.Wyjechał do sanatorium. - powiedział z niewidocznym rumieńcem.Dziewczyna zarumieniła się po same czubki uszy i kiwnęła głową.
- Dobrze. - powiedziała. Shun z lekkim uśmiechem i obejmując ją zaprowadził ją do swojego domu , w którym mieszka z dziadkiem.Kiedy weszli dziewczyna zdjęła buty , a chłopak pomógł jej zdjąć kurtkę.Wziął ją za dłoń i zaprowadził do salonu.Usadowił ją wygodnie na wygodnym meblu.
- Czuj się jak u siebie , a ja zaraz przyjdę. - powiedział z delikatnym uśmiechem i poszedł do salonu.Dziewczyna czuła jak się czerwieni i jak serce bije jej jak szalone.Dotknęła go. "Uspokój się.Policz do 10." - pomyślała , zamknęła oczy i zaczęła się uspokajać , a Shun nalał dwie szklanki z sokiem pomarańczowo-jabłkowym , które dał na tacę , a jeszcze dał na nią talerz kanapek i ten zestaw zaniósł do salonu.Dziewczyna od razu na niego spojrzała i uśmiechnęła się lekko.Chłopak oddał uśmiech stawiając tacę na stole i usiadł obok różowowłosej. Dziewczyna oparła głowę o jego ramię z uśmiechem kiedy oglądali film i jedli kanapki.Chłopak kiedy zobaczył okruszki na jej twarzy obok ust zlizał je.Dziewczyna bardziej się zarumieniła i zażenowana opuściła głowę w dół. Shun z rumieńcem pocałował ją w czubek głowy , a kiedy podniosła na niego głowę została pocałowana.Zamknęła oczy i oddała jego pocałunek.Brunet zamknął oczy przyciągając ją do siebie i całując ją.Dziewczyna objęła go swoimi ramionami i po chwili wylądowali na kanapie.Ona na mebel , a chłopak na nią dalej złączeni w pocałunku , a jedną nogę miał między jej nogami.Chłopak zaczął gładzić jej talię.Dziewczyna zadrżała pod jego dotykiem.Po chwili oderwał się od jej ust i zaczął całować ją po szyi. Moka westchnęła cicho z rozkoszy z zamkniętymi oczami i rumieńcem na policzkach i odchyliła głowę w tył dając mu lepsze pole do popisu.Chłopak to wykorzystał , zrobił jej malinkę na szyi i włożył dłonie pod jej bluzkę.Dziewczyna miała nowy odcien czerwieni na twarzy , a chłopak gładził jej delikatną skórę całując ją po szyi.Po chwili zdjął jej bluzkę odsłaniając dość duży , biały koronkowy stanik.Shun z większym rumieńcem chłonął jej duże piersi.
- Shun...? - zapytała go nie pewnie.Chłopak jakby wytrącony z transu spojrzał na jej całą czerwoną twarz.Po chwili zrozumiał co zrobił i się odsunął od niej.
- Wybacz.Nie mogłem się powstrzymać.Za bardzo mnie podniecasz. - powiedział i westchnął.Dziewczyna uśmiechnęła się do niego z zmrużonymi oczami.
- Nic się nie stało.Ty też mnie podniecasz i chcę przeżyć mój pierwszy raz z tobą. - powiedziała z rumieńcem na policzkach i z uśmiechem.Chłopak spojrzał na nią , zamrugał parę razy po czym się uśmiechnął i ponowie pocałował.Dziewczyna z uśmiechem oddała jego pocałunek i zdjęła mu koszulkę i gładziła teraz jego lekko umięsiony tors.Chłopak zamruczał cicho jak kot z uśmiechem i lekko ścisnął jej piersi.Sapnęła mu lekko w ustach i zaczęła lekko dyszeć kiedy brunet zaczął ściskać i miętosić jej piersi.Dysząc oderwała się od niego z zamkniętymi oczami.Shun zaczął ponownie całować jej szyję , a jego ręce kierowały się do zapięcia jej stanika.Przez chwilę z nim walczył , ale wygrał.Odpiął jej stanik delikatnie zsunął jej ramiączka , a po chwili góra bielizny dziewczyny opadła na sofę uwalniając jej duże  jędrne piersi z idealnie zaróżowionymi sutkami.Chłopak westchnął zachwycony tym co.widzi i po chwili je całował z zamkniętymi oczami.Dziewczyna westchnęła i sapnęła przeciągle i seksownie.Chłopak coraz bardziej się rozkręcał i polizał jej prawy sutek.DIewczyna westchnęła bardziej , otworzyła jedno oko i patrzyła na niego dysząc.Chłopak lizał , lekko podgryzał i ssał jej sutki raz lekko i wolno , a raz szybko i mocno.Cichy jęk wydobył się z jej ust odchylając głowę w tył.Jedną z dłoni dał na jej udo i gładził jej zewnętrzną i wewnętrzną stronę kierując się oczywiście do jej kobiecości , a po chwili ta dłoń była pod spódniczką dziewczyny na jej majtkach , które były już mokre od jego pieszczot.Kiedy zajął się sutkami położył ją na kanapie i teraz całował jej brzuch robiąc na nim niewielkie malinki i jeździł językiem naokoło jej pępka robiąc przy tym ósemki.Moka zaczęła się pod nim wić i nogą ocierała się o jego krocze , które z każdym potarciem rosło.Dłoń chłopaka zaczęła pocierać jej cipkę i łechtaczkę.Dziewczyna jeknęła cicho odchylając głowę w tył.Chłopak uśmiechnął się na tą reakcję.Zdjął jej spódniczkę , a po chwili majtki , nachylił się nad jej kobiecością i ją powąchał z zamkniętymi oczami.Teraz raki zazdrościły jej odcieni czerwieni na twarzy.
- Pięknie pachnie.  - powiedział i otworzył oczy.
- N-nie wąchaj. - wydyszała lekko zażenowana.
- Nie mogę.Pachnie taką niewinnością. - powiedział.
- N-nie mów tego.To jest żenujące. - powiedziała i zasłoniła sobie oczy dłońmi.Chłopak pocałował ją w policzek z lekkim uśmiechem.
- Wybacz.Nie chciałem , aby cię to zawstydziło. - powiedział szczerze.Spojrzała na niego dysząc lekko z zmrużonymi oczami.
- Możesz kontynuuować. - powiedziała do niego z lekkim uśmiechem.Uśmiechnął się lekko z zmrużonymi oczami i wszedł w nią językiem.Jęknęła cicho zamykając oczy i dając dłoń na jego głowę.Dał dłonie na jej uda i zaczął poruszać w niej językiem.Odchyliła głowę w tył jęcząc cicho.Jęczała głośniej kiedy zaczął lizać i ssać jej łechtaczkę.Po chwili dwa palce jednej ręki włożył w nią i zaczął rozszerzać jej cipkę.Dziewczyna jęknęła cicho z bólu , a chłopak poruszał w niej palcami.Po chwili dołożył 3 palec i dalej rozciągał jej cipkę.Kiedy była dość rozciągnięta wyjął z niej palce i z uśmiechem je oblizał.Dziewczyna dysząc lekko z przymrużonymi oczami patrzyła na niego.Nagle chłopak siedział na kanapie oparty , a dziewczyna siedziała między jego nogami.Brunet spojrzał na nią zaskoczony.
- Teraz ja chcę cię zadowolić. - powiedziała do niego i na niego spojrzała.
- Dobrze. - powiedział z lekkim uśmiechem.Uśmiechnęła się i zębami rozpięła mu rozporek i wyjęła z spodni i bokserek jego penisa.Przełknęła cicho ślinę z rumieńcem na policzkach i polizała jego czubek.Po plecach chłopaka przeszedł dreszcz rozkoszy i zmrużył oczy.Dziewczyna zamknęła oczy i włożyła początek jego penisa do ust , po czym zaczęła go lizać i ssać.Shun zaczął dyszeć i sapać na zmianę z rozkoszy.Dał dłoń na jej głowę i wpił palce w jej włosy.Moka westchnęła i bardziej go zadowalała.Otworzyła oczy i spojrzała na niego nie przerywając czynności.Chłopak miał na policzkach rumieńce i miał zmrużone oczy.Dziewczyna je zamknęła , wyjęła z ust jego kolegę i zaczęła całować go z zamkniętymi oczami.Po chwili dała jego członka między swoje piersi i nimi zaczęła go pocierać.Włożyła początek jego penisa do ust.Shun dyszał lekko z zamkniętymi oczami i rumieńcem i zaciskał palce na jej włosach.Przygryzł wargę i pociągnął jej głowę do przodu , aby miała całego jego penisa w ustach.W kącikach jej oczu pojawiły się łzy , ale nie przerywała czynności.Po chwili w ustach poczuła słodawą , biała i lepką ciecz.Połknęła ją i wyjęła jego kolegę z ust dysząc.Miała trochę jego spermy na twarzy i piersiach.
- P-przepraszam. - powiedział do niej brunet dysząc z przymrużonymi oczami.
- Nie musisz. - powiedziała z uśmiechem i zlizując jego spermę.Shun przygryzł wargę , pociągnął ją do siebie i ją pocałował zamykając oczy.Oddała pocałunek i po chwili leżała pod nim na kanapie.Chłopak nakierował swojego kolegę na jej wejście.
- Mogę w ciebie wejść? - zapytał ją z rumieńcem.
- T-tak , ale proszę.Bądź delikatny. - powiedziała przytulając się do niego i dając brodę na jego ramię.
- Będę. - powiedział i zaczął w nią wchodzić.Zacisnęła ręce za jego szyją i zacisnęła powieki.Chłopak sapnął lekko.
- R-rozłuż bardziej nogi.- wydyszał jej do ucha i polizał jej płatek.
- D-dobrze. - powiedziała i rozszerzyła bardziej nogi.Po chwili był w połowie w niej.W kącikach jej oczu były łzy i popłynęły.
- Przepraszam.Nie płacz.Zaraz nie będzie bólu tylko sama przyjemność, - powiedział i scałował jej łzy z oczu.
- Um. - powiedziała i kiwnęła głową.Po chwili jego penis wszedł do końca w jej cipce.
- Zaczynam się ruszać. - wysapał i zaczął poruszać biodrami w przód i w tył.Dziewczyna jęczała , wzdychała , dyszała i sapała na zmianę z rozkoszy choć wcześniej czuła bólu.Shun dyszał i sapał poruszając się w niej i ją pocałował z języczkiem.Ich spocone i rozgrzane ciała ocierały się rytmicznie o siebie , a ich serca i oddechy zsychronizowały się.Uprawiali seks w różnych pozycjach: na jeźdźca , na pieska i nawet w pozycji 69 , a po udanym stosunku leżeli nadzy zakryci białą kołdtą chłopaka w jego łóżku w jego pokoju wtuleni w siebie.Dziewczyna przytulała się do boku chłopaka , a chłopak miał jedną rękę na jej głowie.Oboje się uśmiechali i byli zadowoleni.
- To było coś wspaniałego. - powiedziała z uśmiechem i spojrzała mu w oczy z uśmiechem.
- Tak.Coś wspaniałego , bo to byłaś ty. - powiedział do niej z uśmiechem i z zmrużonymi oczami.Dziewczyna się lekko zarumieniła i wtuliła się w niego.
- Tak bardzo cię kocham. - powiedziała do niego zamykając oczy.
- Ja ciebie też cię kocham. - powiedział i zamknął oczy.Po chwili zasnęli wtuleni w siebie.

Streszczenie: Po romantycznym pocałunku na plaży Moka i Shun idą do domu chłopaka i spędzają tam namiętną noc.Po udanym stosunku zasypiają w łóżku chłopaka wtuleni w siebie.

wtorek, 2 września 2014

Rozdział 14

  Młody Shun Kazami przyglądał się swojej różowowłosej miłości i blond rywalowi.Czuł w środku niepohamowaną złość na Spectrę.Brunet był zazdrosny.Zazdrosny o Mokę.Nie mógł już tak dłużej stać i się przyglądać , więc odszedł nie zauważony , a raczej tak myślał , bo Moka zauważyła zniknięcie Shun'a , przeprosiła blondyna i odeszła.Po chwili zaczęła szukać bruneta , który szedł plażą z rękoma w kieszeniach i patrzył na swoje buty.Fioletowooka biegała wszędzie rozglądając się i szukając Shun'a.Po jakieś godzinie znalazła chłopaka i do niego podbiegła.Kiedy stała przed nim dyszała pochylając się do dołu z rękoma na kolanach i z zamkniętymi oczami.Chłopak spojrzał na nią zdziwiony.
- W-wszędzie cię szukałam , Shun. - powiedziała dysząc i spojrzała na niego.
- Nienpotrzebnie.Mogłaś zostać z Spectrą. - powiedział chłodno i spojrzał w bok,
- C-co ty mówisz?! - zapytała zaskoczona prostując się.
- To co słyszałaś.A teraz wybacz.Muszę iść , a ty możesz iść do niego. - powiedział , przeszedł obok niej i poszedł dalej.Dziewczyna zacisnęła ręce w pięści , przygryzła wargę z grzywką na oczach.
- Nigdzie nie pójdę!Ponieważ...ja...cię kocham!! - krzyknęła.Chłopak zatrzymał się z szeroko otwartymi oczami.Dziewczyna odwróciła się do niego , a w oczach miała łzy. - Cały ten czas cię kochałam!!Od kiedy pokonaliśmy Nagę!!Cały czas chciałam ci to powiedzieć , ale bałam się!!Słyszysz!?Bałam się , że mnie odrzucisz , ale teraz nie mogłam tego kontrolować!! - krzyknęła z zamkniętymi oczami , z których płynęły łzy.Powiedziała to pod wpływem emocji , które tłumiła bardzo długo. -  Więc błagam!!Nie zostawiaj mnie samą. - dodała cicho płacząc.Z grzywką na oczach chłopak podszedł do niej , przytulił ją czule i pocałował namiętnie.Dziewczyna otworzyła szeroko oczy , ale po chwili je zmrużyła i zamknęła je oddając pocałunek.Po chwili się od siebie oderwali.
- J-ja też cię kochałem przez cały ten czas , ale nie mogłem ci tego powiedzieć. - powiedział chłopak z lekkim rumieńcem i z zmrużonymi oczami.
- Shun... - zaczęła patrząc na niego z rumieńcem na policzkach i z zmrużonymi oczami.
- Ale teraz ci to powiem.Kocham cię.Całym sercem , szczerze i mocno. - powiedział patrząc w jej oczy.Dziewczyna uśmiechnęła się do niego delikatnie.
- Ja ciebie też kocham całym sercem , szczerze i mocno , więc proszę nie zostawiaj mnie samej. - powiedziała.
- Nigdy cię samej nie zostawię. - obiecał.Dziewczyna zarzuciła mu ręce na szyję i pocałowała go zamykając oczy.Po chwili całowali się namiętnie z zamkniętymi oczami stojąc na plaży na tle zachodzącego słońca.

Streszczenie:Shun widząc bliskość Moki i Spectry odchodzi niezauważony.Moka kiedy orientuje się , że nie ma bruneta zaczyna go szukać , a znajduje go na plaży.Kiedy Shun zaczyna odchodzić dziewczyna pod wpływem emocji wyjawia mu swoje uczucia i błaga , aby nie odchodził.Shun całuje ją i obiecuje , że nie zostawi jej samej i wyjawia jej swoją miłość.Po chwili łączą swoje usta w namiętnym pocałunku na tle zachodzącego słońca.

sobota, 30 sierpnia 2014

Rozdział 13

  Spectra był zadowolony z efektu jaki zrobił.W głowie Lync'a zasiał ziarenko strachu i słabości.Wiedział , że nie musiał tego robić , ale nie mógł się powstrzymać.Teraz szedł z resztą z rękoma w kieszeniach i spokojnie przysłuchiwał się kłótni Dan'a z Runo o pierdoły , a obok niego szedł Gus.Blondyn nie był zadowolony , że różowowłosa szła dość blisko bruneta.Kiedy byli w parku na placu zabaw spotkali starszego brata Alice i Moki - Leo.Chłopak szedł z zakupami i z słuchawkami na uszach i kiedy ujrzał Mokę od razu tam podszedł i ją mocno przytulił.Dziewczyna zaczęła się dusić , więc chłopak ją puścił.Spectra , Gus i Mira patrzyli na niego zaskoczeni tylko , że ten pierwszy był spokojny.
- Ach tak!Miro , Gus'ie , Spectro przedstawiam wam mojego starszego brata.To jest Leo. - powiedziała z uśmiechem różowowłosa i pokazała dłonią na bruneta.
- Braciszku to jest Spectra , Gus i Mira. - powiedziała wskazując najpierw na blonyna , później na niebieskowłosego i na rudowłosą.
- Miło mi was poznać. - powiedział z uśmiechem Leo.
- Nam też. - powiedziała z uśmiechem Mira.Spectra badał Leo z góry do dołu.Był starszy nawet od niego , miał czarne włosy za ramiona , fioletowe oczy i był dość przystojny.Nie słuchał co inni gadają tylko przyglądał się starszemu chłopakowi.
- Coś się stało , Spectra? - zapytała go Moka nachylając się przed nim.
- Nie.Nic. - powiedział i uśmiechnął się lekko do niej.
- Rozumiem. - powiedziała z uśmiechem i z zamkniętymi oczami.Blondyn zaczął z nią rozmawiać i patrzył kątem oka na resztę.Zobaczył , że Shun im się przygląda i nie miał zadowolonej miny i w oczach miał iskierkę zazdrości.Spectra uśmiechnął się szerzej widząc go takiego.O to mu chodziło.Nie chciał mieć żadnego rywala , więc w jego głowie kiełkował już nowy plan.

Streszczenie: Spectra jest zadowolony po rozmowie z Lync'em.Kiedy są na placu zabaw spotykają starszego brata Moki i Alice.Spectra nie słucha innych , ale jak Moka go zagaduje zaczyna z nią rozmawiać.Kiedy widzi niezadowoloną minę Shun'a , a w oczach bruneta zazdrość uśmiecha się szerzej i wymyśla plan , aby pozbyć się młodego ninja.

piątek, 29 sierpnia 2014

Rozdział 12

  Kiedy Alice odwraca się do tyłu , aby sprawdzić , gdzie jest Lync widzi , że chłopak zniknął.Nie mówiąc nic reszcie poszła go poszukać.Martwiła się i bała się o niego.Był mały i słaby choć chyba milion razy powtarzał , że nie jest słaby i się niczego nie boi , ale dziewczyna wiedziała swoje.Widziała przerażenie w oczach różowowłosego kiedy patrzył na tego kolesia z alejki , widziała to również dzisiaj kiedy zobaczył Spectrę.Wiedziała , że niebieskooki boi się blondyna , ale on się do tego nie przyzna.Teraz go szukała wszędzie i wołała jego imię.Kiedy biegła obok rzeki zobaczyła go.Siedział nad wodą z grzywką na oczach i rzucał do niej kamienie.Dziewczyna powoli zeszła do niego i powoli do niego podeszła.
- Lync... - zaczęła.Chłopak otworzył lekko usta , ale nie spojrzał na nią.Białowłosa usiadła obok niego i patrzyła na taflę wody. - Czemu odszedłeś nic nie mówiąc?Martwiłam się o ciebie.W końcu jesteś... - nie dokończyła , bo jej przerwał.
- Słaby!?To chciałaś powiedzieć!? - krzyknął na nią.Dziewczyna otworzyła szeroko oczy w szoku.Pierwszy raz widzi jak chłopak wybucha złością. - Wszyscy tak uważacie!Ty , ten głupek Dan i ten idiota Spectra!!Wszyscy jesteście tacy sami!!Wiem , że jestem słaby i nie musicie mi tego cały czas przypominać!! - krzyczał na nią stojąc.Spojrzał na nią , a w oczach miał łzy. - Mam was wszystkich dość!! - powiedział , odwrócił się na pięcie i zaczął odchodzić.Alice szybko wstała i go przytuliła.Chłopak zatrzymał się zaskoczony
- Nie to miałam na myśli!!Martwiłam się , bo jesteś moim przyjacielem!! - powiedziała z zamkniętymi oczami przytulając się do jego pleców. Lync powoli odwrócił głowę w jej stronę z szeroko otwartymi oczami , w których były łzy i z szeroko otwartymi ustami. - Wiem , że ukrywasz swój strach , bo myślisz , że silniejsi ludzie chcą cię pożreć , ale nie powinieneś ukrywać tego przed swoimi przyjaciółmi!!Zaufaj nam! - powiedziała.
- Alice... - powiedział chłopak patrząc na nią.Dziewczyna podniosła głowę i została mocno przytulona. - Dziękuję ci Alice. - dodał.Dziewczyna zmrużyła oczy , zamknęła je i wtuliła się w chłopaka , który uświadomił sobie , że jest super szczęściarzem , że ma taką przyjaciółkę.

Streszczenie: Kiedy Alice orientuje się , że Lync zniknął zaczyna go szukać.Znajduje go nad brzegiem jeziora , podchodzi do niego i siada obok.Dziewczyna zaczyna rozmowę , ale po chwili Lync jej przerywa nagłym wybuchem złości.Chłopak mówi jej , że jest taka jak Dan i Specta , którzy szydzą z niego.Chłopak wstaje i ma odejść , ale zostaje przytulony od tyłu przez białowłosą , która mówi , że chłopak jest jej przyjacielem.Po pierwszym ataku szoku niebieskooki przytula ją i dziękuje jej.Dziewczyna wtula się w chłopaka.