środa, 27 sierpnia 2014

Rozdział 6

- Ty...! - powiedział zaskoczony Spectra. Gus też był zaskoczony jak tylko zobaczył tego , którego nie powinno być na tym świecie.Przed nimi stał chłopak o blond włosach i fioletowych oczach , w których był ból i smutek.Przed nimi stał nie kto inny jak książę Hydron.Ten , który zginął.
- Skąd się tutaj znalazłeś!?Przecież ty nie żyjesz! - powiedział Gus. Hydron zamknął oczy.
- Wiem , że nie żyję , a stoję przed wami w postaci duchowej.Nie mogę odejść.Nie mogę iść ani do nieba , ani do piekła.Jestem przytwierdzony do tego świata. - powiedział.
- I co z tego?Ruszyło cię poczucie winy i chciałbyś odpokutować? - zapytał go Spectra mrużąc oczy spod maski.
- Nie.Chcę wam powiedzieć , że oprócz was ktoś jeszcze żyje , ale nie tutaj tylko na Ziemii. - powiedział do nich i na nich spojrzał.
- Kto to taki? - zapytał Gus.
- Lync. - powiedział. Spectra jak i Gus otworzyli szeroko oczy w szoku.
- Jak to możliwe , że on przeżył?W końcu był najmłodszy i najsłabszy. - powiedział Gus.
- Przed wybuchem w pałacu w jakiś dziwny sposób znalazł się na Ziemii i teraz tam żyje. - powiedział.
- Rozumiem.Zajmę się tym , ale nie dlatego , że ty chce tylko dlatego , że chce go o coś zapytać , a teraz błąkaj się po tym świecie i cierp. - powiedział Spectra i poszedł dalej , a za nim Gus.Hydron zamknął oczy zaciskając ręce w pięści i zniknął.
- To zaskakujące , że on przeżył. - powiedział Gus.Chodziło o Lync'a.
- On przypomina mi karalucha.Nie ważne jak chcesz się go pozbyć on zawsze wróci. - powiedział z chytrym uśmieszkiem Spectra i Gus weszli do sali , gdzie był portal i Mira. "W końcu jeszcze raz ją ujrzę." - pomyślał za nim przeszedł przez portal.


Streszczenie:Tą przeszkodą jak się okazało był duch księcia Hydron'a.Powiedział Spectrze i Gus'owi , że na Ziemii żyje Lync.Po tej wymianie zdań Spectra i Gus idą do sali z portalem , a duch znika.Spectra porównuje Lync'a do karalucha.Po chwili przechodzą przez portal.



Książe Hydron:






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz